Na Musałę wdrapalismy się już nieco ponad miesiąc temu. Ten najwyższy szczyt Bułgarii a zarazem całych Bałkan (2,925 m) nie jest trudny do zdobycia, a droga ku niemu gwarantuje naprawdę piękne widoki. Chcesz dołączyć do pierwszego zdobywcy szczytu – Filipa II Macedońskiego? Czytaj dalej! :)
Informacje praktyczne
Musała mozna zdobyć w jeden dzień. Najlepiej dojechać na miejsce autobusem relacji Sofia – Samokow. Kursuje codziennie co pół godziny od 7 rano. Dojazd do Samokow zajmuje godzinę, a stamtąd musisz wziąć autobus do kurortu narciarskiego Borowec, który kursuje również co pół godziny. Cały rozkład i lokalizacja przystanków tutaj. Polecam zamiast autobusu skrzyknięcie się na couchsurfingu lub na grupie Erasmusów w Sofii (można znaleźć poprzez wpisanie Erasmus Sofia i rok akademicki, w którym akurat przyjechaliście do Sofii). My dojechaliśmy na miejsce samochodem i jest to oczywiście najszybszy środek transportu.
Z miejscowości Borowec najwygodniej jest użyć kolejki gondolowej, która wyniesie nas aż 1000m wyżej na szczyt Yastrebets (2369m) – po polsku nazwałabym go Jastrzębcem :D Koszt biletu – 12 lv w dwie strony, ważny 2 dni. Podróż zajmuje około 25 minut. Kolejka czynna jest od 8:30 do ostatniej dużej grupy turystów.


Oczywiście na szlaku znajduje się kilka schronisk do spania – pierwsze z nich tuż przy Gondoli Yastrebets (25 lv za noc ze śniadaniem), następnie chyża Musała i tuż przed szczytem – schronisko Ledenoto Ezero (15lv za noc). Obok znajduje się Lodowate Jezioro, które pozostaje częściowo zamarznięte przez cały rok.
Droga jest właśnie tak urokliwa za sprawą Musaleńskich Jezior – grupy 7 polodowcowych zbiorników wodnych (w zasadzie 6, bo jedno z nich w lecie wysycha niemal kompletnie).
Szczyt można zdobyć maszerując na okrętkę po wytyczonej ścieżce lub tak jak my przez skały wspomagając się stalowymi linkami.

Zdobycie szczytu zajęło nam (według danych z Endomondo) 2 godziny. Warto doliczyć sobie godzinkę czasu na odpoczynek i postój na ciepłą herbatę np. w ostatniej chyży tuż przed szczytem.
Na samej górze nie dostaniecie żadnego picia i jedzenia, a jedynie pamiątki – rozkoszowanie się widokami z kubkiem ciepłej herbaty pozostaje więc osiągalne tylko dla szczęśliwców z termosem.





Podobał Ci się wpis? Bądź na bieżąco – śledź mnie na Facebooku i Instagramie!
Fajnie jeśli zostawisz tu swój komentarz – zmotywowałam Cię do zdobycia Musały? ;)