Bułgaria ma wiele do zaoferowania fanom gór – w 60% składa się z terenów wyżynnych i górskich i obfituje w wiele górskich pasm – Stara Płanina, Riła czy Rodopy. Jednak gdy spytasz Bułgara które góry są najciekawsze, bez zastanowienia odpowie – PIRYN.
Zapraszam na relację ze zdobycia Kuteło (2,908 m.n.p.m.) oraz przejścia Konczeto – grani, która była na mojej bułgarksiej „bucket list”.
PIRYN – informacje ogólne
Piryn to drugie najwyższe pasmo górskie Bułgarii po Rile, znajdujące się w południowo-zachodniej części kraju. Nazwa gór pochodzi od słowiańskiego Boga Peruna (Перун) – boga grzmotów i piorunów. Trakowie nazwali górę Orbelus, co oznacza dosłownie „biała góra”. Większość masywu zbudowana jest z granitu oraz skał marmurowych, co sprawia że jest biały nie tylko zimą, ale przez cały rok. Cechą charakterystyczną tych gór jest także bardzo duża stromość i skalistość.
Niemal cały obszar objęty jest ochroną Parku Narodowego Pirynu. Pasmo dzieli się na 3 części: północną (z najwyższymi szczytami – Wichren 2915 m.n.p.m., Kuteło – 2,908 m.n.p.m. i Banski Suchodoł -2884 m.n.p.m.), środkową i południową. Ze względu na swą atrakcyjność (liczne jeziora, alpejski charakter pasma, najwyższe szczyty) to północna część jest najczęściej odwiedzana przez turystów.
Konczeto – bułgarska Orla Perć?
Konczeto (Кончето) po bułgarsku „konik” to bardzo stroma grań pomiędzy szczytami Banski Suchodoł a Kuteło. Konczeto jest bardzo słynne w Bułgarii i niemal każda osoba, którą spotkałam polecała mi odwiedzenie tego miejsca. Jak głosi legenda, nazwa pochodzi od sposobu w jaki zdobywcy-amatorzy przechodzili grań, przypominającym ujeżdzanie konia. Na grani rozpięta jest stalowa poręczówka, do której można wpiąć się przy pomocy lonży, albo po prostu – przytrzymać się.
Szlak uważam za bezpieczny dla zdrowych i sprawnych turystów (wszak dla zwykłych turystów ten szlak został wytyczony). Choć oczywiście znajomi uraczyli mnie opowieścią o szkieletach i czaszkach, które można zobaczyć po drodze… ;) Trzeba być ostrożnym, ale większe niebezpieczeństwo czyha na nas ze względu na bardzo dużą popularność, a zatem i zatłoczenie miejsca. Grań momentami przypomina zakorkowane miasto.
Czy Konczeto można porównać do Orlej Perci? To porównanie przyszło mi do głowy samoistnie, ale polecam przekonać się samemu i wyrobić sobie własne zdanie.
Nasze wejście na Kuteło i grań Konczeto
Konczeto znajduje się dokładnie między dwoma szczytami Kuteło, a część bez poręczówki ciągnie się aż do Banskiego Suchodołu. Można tam dotrzeć na kilka sposobów – my wyruszyliśmy spod schroniska Wichren czerownym szlakiem, omijając szczyt o tej samej nazwie. Oczywiście tym samym szlakiem można zdobyć ten najwyższy szczyt Pirynu – odbijając na zachód. Po drodze przeszliśmy przez Kazanite (Казаните) – przełęcz wypełnioną skałami, które zleciały z Kuteło i Wichrenu. Garnek, bo tak tłumaczy się nazwę tego miejsca pochodzi podobno od faktu, że w mgliste dni wypełnia się on „białą zupą”. Podczas naszego wdrapywania się na szczyt silnie wiało. Cóż, w końcu Wichren to dosłownie „Trąba powietrzna” – warto mieć to na uwadze przygotowując się do wejścia na piryńskie szczyty. W zasadzie dojście na pierwszy szczyt Kuteło uznaję za najgorszą część tej wyprawy właśnie przez bardzo mocny wiatr, który momentami mnie zdmuchiwał. Chwila odpoczynku i czekało nas długo wyczekiwane – przejście przez Konczeto wzdłuż poręczówki. Droga cały czas wynagradzała nas zapierającymi dech widokami, np. widokiem góry-piramidy – Czarnej Mogiły (2682 m.n.p.m). Tutaj trzeba było trochę pomyśleć i czasami się nagimnastykować, ale zdecydowanie warto.
Całe przejście w dobrym tempie zajmuje około 4-5 godzin.
Informacje praktyczne
Jak dojechać: Z Sofii do Pirynu najlepiej dotrzeć autobusem do Banska. Najnowsze informacje dotyczące rozkładu znajdziecie tutaj. Droga zajmuje około 2,5-3 godziny, a pierwszy autobus wyjeżdża o 7:30 – trzeba więc wziąć pod uwagę nocleg na miejscu.
W przypadku dojazdu smaochodem, co jest chyba najpopularniejszą opcją – możliwa jest oczywiście jednodniowa wycieczka z kolacją w Bansku (co my zrobiliśmy ;))
Gdzie spać: Najwygodniejszym mejscem do spania jest schronisko Wichren za 12lv od osoby. Trzeba jednak uważać, gdyż podzielone jest na dwóch właścicieli – jeden ma tylko domki bez ogrzewania, a drugi normalne ogrzewane pokoje, z współdzieloną łazienką. Nocleg można znaleźć również w chyży Konczeto, którą widać z tego szczytu, albo w Bansku -oddalonym 18km od schroniska Wichren. Bardzo popularne jest rozbijanie namiotów na parkingu obok schroniska Banderica.
Na co uważać: Okolica jest wyjątkowo „sucha” i jedyne źródło z pitną wodą znajduje się na samym początku czerwnego szlaku tuż za schroniskiem Wichren. To jedyny moment na uzupełnienie zapasów wody. Moje zdrowie zdecydowanie uratowała czapka z daszkiem – bez niej nie wybieram się latem w żadne góry. Świetnie chroni przed słońcem i silnym wiatrem. Wazelinka / pomadka ochronna na usta to też zdecydowany must have. Ja się zapomniałam i posmarowałam usta dopiero po kilku godzinach, przez co dość mocno mi spierzchły.
Co warto zobaczyć po drodze: Tuż przy schronisku Banderica znajduje się Sosna Bajkuszewa – najstarsze drzewo iglaste rosnące w Bułgarii i jedno z najstarszych na świecie, mające ponad 1300 lat. Obwód pnia wynosi 7,8 metra a średnica 222 cm. Poza tym warto zatrzymać się w Bansku – bułgarskiej stolicy sportów zimowych, ale i letnich. Niedawno otworzono tam najdłuższą zjeżdzalnię wodną w Europie mającą całe 350m. O Bansku mogłabym zapewne napisać osobny post, dlatego warto wpaść choćby na krótki spacer po starówce. Co ciekawe miastem partnerskim Banska jest Zakopane ;)
Podobał Ci się wpis? Bądź na bieżąco – śledź mnie na Facebooku i Instagramie!
Jeśli ciekawią Cię też inne bułgarskie góry, sprawdź mój wpis o Musale: