Witosza, Weriła, Riła, Piryn i Slawjanka – bułgarska część europejskiego długodystansowego szlaku E4 zwana również Szlakiem Pięciu Gór zapewni Ci zastrzyk adrenaliny i zapierające dech w piersiach widoki. Jeśli masz już trochę doświadczenia w górach, a z naszych polskich szczytów najbardziej ciągnie Cię w Tatry – to przygoda dla Ciebie!



Informacje ogólne

dziewczyna na  skałach, góry witosza, czarny wierch
Na szczycie Czarny Wierch (2290m n.p.m.)- góry Witosza

Szlak Pięciu Gór, powszechnie znany po prostu jako E4 to część trasy, która w całości rozciąga się od Gibraltaru, Hiszpanię, Francję przez Szwajcarię, Niemcy, Austrię, Rumunię, Bułgarię, Grecję, a kończy na Cyprze. Jego bułgarska część zaczyna się u podnoża gór Witosza zlokalizowanych przy stolicy-Sofii, kończąc na granicy z Grecją, gdzie szlak można kontynuować już po drugiej stronie. Droga ptowadzi przez 3 najwyższe pasma w kraju i łączące je niższe góry: Witoszę (najwyższy szczyt: Czarny Wierch, który zdobywa się podczas przejścia), Weriłę (najwyższy punkt ma ok. 1350m), Riłę (najwyższe góry Bułgarii – na szlaku zdobywamy Maliowicę, która sięga 2729m), Piryn (z najwyższym Wichrenem, który na trasie stanowi najwyższy punkt i jest drugim co do wysokości szczytem w Bułgarii) oraz Slawjankę z najwyższym Gocewem, który wieńczy wyprawę na wysokości 2212 metrów. Dalej już tylko Grecja.

Trasa to ok. 260km marszu, w tym 16 000 metrów przewyższeń i 16 500 zejść (co daje niebagatelną sumę przwyższeń 32 500 metrów!).
Większość trasy jest dość techniczna, z kamienistymi i skalistymi ścieżkami – przede wszystkim w górach Riła i Pirynie.

A co nas czeka po drodze?

Trasa prowadzi przez m.in. zapierającą dech w piersiach grań Konczeto w Pirynie, czy Dolinę 7 Jezior Rylskich, które porównywane są do Doliny Pięciu Stawów w Tatrach. Z tą jednak kluczową różnicą na plus dla Bułgarii – z dużo mniejszą ilością turystów na szlaku.

Średni czas potrzebny na przejście to 13 dni, ale przy odrobinie chęci i wciąż bez pośpiechu można go zrobić w 10-11 dni.
Rekord trasy to 2 dni, 3 godziny i 8 minut i 35 sekund i został pobity przez Kaloyana 'Kofe’ Peycheva 28 sieprnia 2019 roku.

Góry Riła
Okolice Ribni Ezera

Kiedy na szlak? Słów parę o pogodzie

Ze względu na to, że lwia część szlaku to góry wysokie – powyżej 2000 m.n.p.m., a pogoda występująca na terenie Riły i Pirynu to klimat alpejski, najbardziej polecam mój ulubiony miesiąc na piesze wędrówki – wrzesień.
W lato (przynajmniej tak było w tym roku) pogoda bywa bardzo kapryśna i zmienna – częste burze, intensywne opady deszczu oraz porywisty wiatr mogą być na kamienistych szlakach niebezpieczne. Wraz z wysokością rośnie szansa na opady i spada średnia temperatura powietrza.

Poza tym od grudnia do maja jest niemal pewne, że w wyższych partiach gór zastanie nas śnieg, z czym trzeba się liczyć planując przejście w tych miesiącach. Ujemne temperatury utrzymują się nawet do końca czerwca.
Stały wzrost temperatury obserwuje się od połowy lipca, a swój szczyt osiąga w sierpniu.

W wielu pasmach występuje zjawisko inwersji – im jesteśmy wyżej, tym temeratura wzrasta. Dzieje się tak dlatego, że powietrze ogrzewa się od nagrzanej powierzchni ziemi, a tak ogrzane powietrze, unosi się do góry w wyniku konwekcji czyli przekazywania ciepła poprzez ruch.
Taka sytuacja ma miejsce m.in. w Borowcu, Samokowie czy na Musale.

Gdzie spać?

Schronisko Macedonia

Spanie na szlaku nie będzie problemem. Bogata infrastruktura noclegowa i duża ilość schronów na trasie sprawia, że możemy zaplanować trasę tak, by każdego dnia spać pod dachem. Stawka w niemal wszysktich schroniskach jest jednakowa i wynosi 15lv. Choć oficjalnie nocleg na dziko jest zakazany w parkach narodowych to wiele osób praktykuje tę formę noclegu (ja jednak nie namawiam nikogo do łamania prawa). Po drodze spotkałam wiele osób rozbijających się na dziko i jest to na pewno wygodne rozwiązanie, jeśli jesteście gotowi na to, żeby nieść na plecach dodatkowe kilogramy.

Jeśli zdecydujecie się iść wg trasy zaproponowanej w książkowym poradniku, problematyczny stanie się nocleg pierwszego dnia (zaplanowany jest w schronie Smilio – znajduje się tam prowizoryczne łóżko, można więc spać ze swoim śpiworem), a także drugiego dnia gdy dojdziecie do wioski Klisura, w której oficjalnie nie ma żadnego hotelu ani schroniska.
Ja jednak polecam Wam i podaję kontakt do Elzy – przekochanej gospodyni, której dom znajduje się na początku wioski. Elza mówi tylko po bułgarsku, ale z pomocą translatora dogadacie się z nią pisząc do niej na whatsappie ;) Za 35lv powinniście dostać kolację, śniadanie i dach nad głową.
Jej numer to: +359 89 871 7191.

Ja i Elza – najlepsza gospodyni na szlaku :)


Kolejnym trudniejszym momentem pod względem noclegu może być czwarty dzień, gdzie planowo spać powinniśmy w malowniczo położonym schronie nad Strasznym Jeziorem. Jest to jednak bardzo popularne miejsce i jeśli trafimy na weekend lub święto, może być ciężko się pomieścić.

Kiedy Bułgarów na szlaku może być więcej?
Oczywiście będą to wakacje czyli od czerwca do sierpnia i w święta narodowe. Jeśli dane święto wypadnie w niedzielę „odrabia się” je poprzez wolny poniedziałek.
Dni wolne od pracy to: 3 marca, majówka czyli 1, 6 i 24 maja (w tym roku 24 maja czyli święto cyrylicy i kultury bułgarskiej wypadło w niedzielę, więc 25 był wolny), 6 września (Dzień Zjednoczenia w tym roku również wypadł w niedzielę. Byłam wtedy w Maliowicy – jedno z najpopularniejszych miejsc w Rile, do którego bardzo łatwo dotrzeć i schronisko, w którym się zatrzymałam pękało w szwach) oraz 22 września. Oczywiście dochodzą Wielkanoc – data wg kalendarza prawosławnego i Boże Narodzenie – tu już klasycznie są to 24, 25 i 26 grudnia.

Ciekawostką odnośnie gór Riła jest zjazd Białego Bractwa 19 sierpnia.
Ruch, który powstał z inicjatywy Petra Dynowa w 1897r. głosi konieczność zjednoczenia z naturą i uważa się za wyznawóc ezoterycznego chrześcijaństwa. Oficjalnie uznawane jest za sekte, jednak rokrocznie spotyka się przy brzegu jeziorka Nerka, które jest zlokalizowane na terenie 7 Rilskich Jezior. Ich rytualny taniec wygląda mniej więcej tak:

Letnie przejście może się wiązać z takimi atrakcjami jak spotkanie Białego Bractwa

Oznakowanie i nawigacja

oznakowanie szlaku E4
Oznaczenie szlaku

Szlak E4, tak jak inne długodystansowe szlaki w Bułgarii oznaczony jest w ten sam sposób. Występują 2 typy oznakowania – dla przejścia letniego są to czerwone linie ograniczone dwiema białymi liniami umieszczonymi na nieruchomych obiektach. Dla przejść zimowych przygotowano wpuszczone w ziemię metalowe słupy, pomalowane na przemian w pasy koloru żółtego i czarnego. Dodatkowo co jakiś czas pojawia się albo mała tabliczka z lakonicznym „E4” lub większa metalowa tablica z pełną nazwą szlaku. Trasy przez większość czasu są naprawdę dobrze oznaczone – idziemy w końcu przez najpopularniejsze pasma w kraju. Co nie zmienia faktu, że lepiej mieć wgraną mapę na telefon. Pewne wątpliwości miałam pod koniec trasy – od Popovi Livadi do Slavyanki – zejście z asfaltu na szlak było totalnie nieoznaczone, szlak (i to raczej też nie biało-czerwony, a biało-niebieski) pojawił się sporo później. Za to mocno zdziwiłam się, gdy zobaczyłam nagromadzenie oznaczeń w miejscu, które w książce było opisane jako „źle oznakowane” (okolice Kapatnika). Chyba organizacja zajmująca się szlakiem wzięła sobie do serca uwagi twórców poradnika ;)

Do nawigacji polecam bardzo prostą aplikację, która nie wymaga internetu: GPX Viewer. Nigdy mnie nie zawiodła, a jej plusem jest to, że pokazuje czy oddalamy czy zbliżamy się do naszego śladu i jak daleko od niego jesteśmy, co jest bardzo pomocne. Poza tym przydatne było maps.me, bo celnie estymowało potrzebny czas na przejście – często jednak robi sobie samowolkę i prowadzi nas niekoniecznie po szlaku, a najkrótszą wg aplikacji drogą. Zaletą obydwu jest w pełni sprawne działanie offline – na szlaku często miałam problemy z internetem, (a poza tym szkoda baterii), więc te aplikacje ratowały życie. Bułgarzy zachwalają za to OruxMaps. Byłaby w porządku, gdyby nie wymagała ciągłego połączenia z Internetem. Przynajmniej mi bardzo obciążała telefon i okazywała się bezużyteczna jeśli wcześniej nie zassałam mapy z Internetu.

Ślad GPX na którym bazowałam moją podróż

Uwagi: Szlak wytyczony w tym pliku omijał pewne punkty na mapie, głównie noclegi – co jest zrozumiałe jeśli ktoś inaczej je sobie zaplanował. Stąd np. ślad omija Predel i podąża inną trasą. Jeśli planujesz iść kropka kropkę wg książki – zapewne warto wcześniej poszukać innych wariantów tras i użyć innego pliku. A najlepiej – mieć na trasie takich wariantów tras przynajmniej dwa.

O ile nie jestem zwolenniczką map papierowych, tak nie wyobrażam sobie mojego przejścia bez książki: Tourist Route E4 in Bulgaria – Vitosha – Verila – Rila – Pirin – Slavyanka wydawnictwa Oilaripi. Kosztuje 30lv + koszty dostawy (do nas niebotyczne, bo 50lv), więc lepiej kupić ją na miejscu. Można też spróbować przez stronę Hiking Guides Bulgaria za łączną cenę 26 euro z przesyłką.

Przewodnik po E4 w swoim naturalnym środowisku


Sprzęt

Odnośnie sprzętu nie chciałabym powtarzać tego, co napisałam już we wpisie z innego szlaku długodystansowego w Bułgarii – Kom-Emine.

Oprócz tych samych podstaw sprzętowych warto zwrócić na główne różnice w specyfice obu szlaków.
Choćby pogoda. E4 wydaje mi się cieplejszym szlakiem niż Kom-Emine. Więcej otwartej ekspozycji oraz reguła inwersji o której wspominałam przy okazji pogody – im wyżej tym cieplej.

Z pewnością trzeba zaopatrzyć się w kijki trekkingowe. Zastanowiłabym się jednak w zaopatrzenie się w te do biegania, które możemy złożyć do bardzo kompaktowych rozmiarów. Są na trasie miejsca, w których kije będą nam przeszkadzać – jak grań Konczeto czy łańcuchy przy szczycie Pavlev.

Obuwie, w którym przeszłam szlak to buty do trailowego biegania – pewnie bardziej po błocie niż po skałach – niemniej kolce, które znajdowały się w podeszwie zdecydowanie mi pomagały. Nie podzielę się z Wami modelem i nazwą buta, gdyż nie jestem zadowolona z ich trwałości. Może za długo leżały na magazynie, ale rozkleiły mi się w trakcie marszu, a używałam ich zaledwie tydzień!

W tym roku wypróbowałam odzież z merynosa, a konkretnie koszulkę na krótki rękaw. Decathlon ma serię produktów z merynosa w przystępnych cenach, a stosunek jakości do ceny jest naprawdę dobry. Odzież z tego materiału oszczędza nam czas i miejsce w plecaku. Co w przypadku takich gór jak Riła i Piryn jest na wagę złota.

Na trasę wybrałam się znowu z plecakiem Helium 27l. Mam do niego sentyment, ale raczej go nie polecam na tego typu wyprawy – na pewno można znaleźć coś lepszego. Dla osób, które tak jak ja robią dużo zdjęć i aparat jest dla nich ważny – lepiej rozejrzeć się za sportowym plecakiem fotograficznym, jak np. ten. – Lowepro photo sport 200.

Poza tym obowiązkowo: czołówka, powerbank, krem z filtrem, 2 kominy sportowe, czapka z daszkiem, deszczówka, cieplejsza kurtka, długie i krótkie spodnie, 2 koszulki – w tym jedna z merynosa, apteczka (bo nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć) i śpiwór w razie awaryjnego spania w schronie.

Mój sprzęt na to przejście był zbieraniną tego, co dotychczas miałam, pomijając wspomniane wyżej buty, koszulkę z merynosa i czołówkę – (ta sprawdziła się świetnie, choć nie było dużo okazji do jej użycia) Actik Core Petzl.

Łańcuchy w pobliżu Szczytu Pavlev, Riła

Dlaczego warto?


Bułgarska część E4 to najpiękniejsze góry Bułgarii w pigułce. Różnorodność pięciu pasm przez które wędrujemy, gwarantuje nam ciekawą i dość wymagającą wędrówkę przez to, co w bułgarskich górach najlepsze.
Nie jest to do końca dobry szlak na poznanie bułgarskiej kultury (choć pewnie wiele zależeć będzie od tego kiedy się na szlak wybierzemy), ale na pewno świetny sposób na to by poobcować z dziką naturą i sprawdzić się na trudniejszych szlakach.

KALENDARZ ZE ZDJĘCIAMI ZE SZLAKU!

A jeśli spodobała Ci się moja przygoda możesz mieć kawałek szlaku u siebie w domu – w postaci kalendarza ściennego z moimi zdjęciami :)

Kupisz go na allegro, O TUTAJ.

Niektóre z kart możesz zobaczyć w poniższej galerii :)

Inne wpisy z tej kategorii: